Wiem, co jem - czy zawsze?
Te same produkty różnią się składem w zależności od kraju, w jakim je kupimy
U naszych południowych sąsiadów na Słowacji przeprowadzono badania żywności sprzedawanej przez sieci handlowe. Porównywano różne artykuły. Np. ciasteczka maślane tej samej firmy w Austrii i Niemczech zawierają tylko masło, na Słowacji – olej palmowy. Z kolei paluszki rybne sprzedawane w Czechach zawierały o 7% mniej ryby niż identyczne w Niemczech. Popularny napój gazowany na Zachodzie jest słodzony cukrem, a w Europie Środkowej syropem glukozowym. Dlaczego tak się dzieje?
Konsumenci w Europie Środkowej wciąż zwracają większą uwagę na cenę, niż na jakość
To problem nie tylko na Słowacji, ale w całej Europie Środkowej. U nas nie wykształciła się jeszcze kultura handlowa zwracania większej uwagi na jakość niż na cenę. Niestety polscy konsumenci wciąż cenią sobie najbardziej niską cenę i wciąż szukają tanich towarów, co odbywa się kosztem listy składników.
Na przykład w Niemczech zgodnie z prawem herbatniki muszą zawierać minimum 12% masła. W Polsce nie ma takich wymogów, nie ma nawet projektów ustaw dotyczących tego typu kwestii. Jedyną zmianą w zakresie składników żywności była ustawa dotycząca drożdżówek i słodyczy sprzedawanych w sklepikach szkolnych.
Zazwyczaj niska cena, to niestety niskiej jakości składniki
Co w takim razie my, konsumenci możemy zrobić? Przede wszystkim czytać listę składników i pamiętać, że niska cena oznacza także tanie składniki. Nie spodziewajmy się prawdziwych truskawek i trzcinowego cukru w najtańszym jogurcie (zamiast truskawek dostaniemy jedynie buraczany barwnik). Z drugiej strony zastanówmy się, czy naprawdę chcemy kupować np. sok pomarańczowy, który zamiast pomarańczy zawiera sztuczne barwniki, aromaty i stabilizatory smaku.
Dobra wiadomość jest taka, że wiele zależy od nas samych i naszych nawyków zakupowych. Wybory konsumenckie (czyli to, co wkładamy do koszyka) są uważnie śledzone i analizowane przez producentów. Jeżeli omijamy jakiś produkt ze względu na dany składnik, to im więcej takich uważnych konsumentów, tym większa szansa na to, że zmusimy w ten sposób producentów do zmiany listy składników na zdrowszą i tym samym otrzymamy produkt lepszej jakości.