Darmowa dostawa od 199zł, wysyłka 1-2 dni robocze, próbki do zamówienia gratis.
Instagram Naturativ
Facebook Naturativ
Unia Europejska

Daję swoją biżuterią radość

Zacznijmy od magii, bo adres Twojej pracowni Inżynierska 3/15 w Warszawie kojarzy nam się z peronem 9 i ¾, z którego odjeżdżał Hogwart Express. Ale nie tylko adres, w pracowni ten magiczny klimat też jest odczuwalny.

Karina Królak: To rzadkość posiadać tak dużą przestrzeń w Warszawie -  250 metrów, wysokość na 4 metry, betonowa podłoga, białe ściany, gdzieniegdzie cegły. Jesteśmy tu we cztery. Tworzymy  wspólnie  Stowarzyszenie  Inżynierska  3. Działamy  w sferze kultury  i sztuki. Wiem, że często ludzie boją się przyjść do projektanta, dlatego starałyśmy się, żeby u nas każdy czuł się dobrze. No i co warto podkreślić, w pracowni są rzeczy, których nie ma gdzie indziej, pomimo tego, że na przykład moją biżuterię można znaleźć w Galerii Sztuki Milano w Warszawie.

Karina Królak - fot. Agata Vera Schiller
KARINA KRØLAK - fot. Agata Vera Schiller

Ta magia to też to, że Wasza pracownia to nie jest miejsce jak każda inna pracownia – wchodzisz, oglądasz, kupujesz, wychodzisz. Do Was, żeby przyjść, trzeba zadzwonić, umówić się, żeby mieć pewność, że na pewno o danej godzinie ktoś będzie.

Karina Królak: Tak, to też się wiąże z tym, że w naszej pracowni często panuje artystyczny nieład, potrzebujemy dużo miejsca, kiedy np. z Patrycją Smirnow robimy nasze ekologiczne lampy BAZURY. Lubimy ludzi i spotkania z nimi. Mam co prawda stronę internetową, bo mam klientów na całym świecie, ale jestem nastawiona na kontakt twarzą w twarz u mnie w pracowni. Wolę takie osoby, niż anonimowe.

Nie mam sklepu online. Zresztą, moja strona jest bardzo minimalistyczna, nie jest aktualizowana, bo na przykład - jak wychodzi nowa kolekcja - to jest natychmiast wyprzedana. Nie fair byłoby zamieszczać na stronie ofertę, której już nie ma. To świadomy zabieg. Wolę mniejszą liczbę osób, ale kontakt z nimi. Zresztą pracuję sama, nie zatrudniam sztabu osób, które na przykład do obsługi e-sklepu byłyby niezbędne. Taki model wybrałam.

Oprócz projektowania biżuterii, wspólnie z Patrycja Smirnow robię ekologiczne lampy o których wspomniałam, tworzymy też w tandemie innowacyjny ekologiczny projekt re4rest – w jego ramach stworzyłyśmy roślinne instalacje z materiałów, które niszczą przyrodę, czyli z butelek plastikowych. No i  jestem charakteryzatorem filmowym, na tym polu też działam.

BAZURY - ekologiczne lampy
BAZURY - ekologiczne lampy

Masz bardzo ekologiczną postawę. To widać w Twojej pracy. W jednym z wywiadów powiedziałaś - Gdybym mogła mieć taką maszynę, która przetworzy każdy plastik, do tego ekologicznie, bez toksycznych odpadów, jestem przekonana, że posprzątałabym świat w kilka lat. Czasami czuję się uwięziona w swojej pracowni (wspaniałej), w jednym ciele i w czasie. Więcej recyklingu by mnie zachwyciło.

Karina Królak: Gdybym mogła współpracować z naukowcami, to byłaby spełnienie moich marzeń. Nie sądzę jednak, że coś takiego kiedykolwiek powstanie. Produkujemy teraz taką ilość śmieci, że już tego nie zastopujemy. Ja nurkuję i widzę, co się dzieje pod wodą. Mamy tam śmietnik. Uważam, że gdybyśmy dzisiaj skończyli produkować rzeczy i zaczęli się nimi wymieniać, to cały świat miałby wszystko.

Mamy się czym dzielić. Do tworzenia biżuterii nie używam wyłącznie surowców ekologicznych. Staram się szukać, wymyślać, eksperymentować i łączyć materiały pochodzące  z recyklingu oraz te szlachetne. Ekologicznych rzeczy mam jednak dużo, np. wycinki z pleksi, której używam w mojej biżuterii. Kupuję pleksię od firm, które by ją wyrzuciły, a ja robię z niej użytek. Płacę nawet więcej za wycięcie potrzebnego kształtu. Lampy, które robię wspólnie z Patrycją Smirnow, powstają z resztek, które odbieramy  z drukarni. Przez to drukarnie płacą mniej za wywóz śmieci.

Mam czyste sumienie, że ograniczam swój wkład w niszczenie naszego środowiska. W swojej pracy zamykam obieg śmieci w sposób estetyczny, czyli wymagający dużo pracy. Myślę,  że recykling nam się wciąż kojarzy z czymś brudnym dalekim od piękna, a my w pracowni pokazujemy, że może być odwrotnie. Nasze  lampy  wiszą w pięknych  domach i biurach, re4rest  zdobi ściany mieszkań w różnych krajach.

RE4REST - roślinne instalacje z materiałów, które niszczą przyrodę, czyli z butelek plastikowych
RE4REST - roślinne instalacje z materiałów, które niszczą przyrodę, czyli z butelek plastikowych

Zostańmy przy tych rzeczach. Ty wyruszasz w długie podróże z jednym plecakiem, oddajesz rzeczy znajomym, ale też organizujecie w Pracowni wymiany rzeczy dla Waszej społeczności kobiet, klientek.

Karina Królak: Teraz wyjeżdżam na kilka miesięcy – zaczynam od Bangkoku. Rzeczywiście zgromadziłam zbyt  dużo rzeczy, których nie potrzebuje, więc chętnie je oddałam. Co do wymian – to tak, raz na jakiś czas organizujemy takie spotkania w Pracowni. Możemy pomieścić ponad 100 kobiet. Każda przynosi coś na wymianę czy sprzedaż. To są zawsze kapitalne wieczory –  same kobiety. Na naszych wymianach zawiązują się przyjaźnie, jest wspólnie gotowanie, jedzenie, rozmowy. Dajemy sobie też coś niematerialnego, a tak ważnego -  czas  razem.

Jak zaczynałaś na długo wyjeżdżać – ludzie cię pytali – czy się nie boisz? Jak jest teraz po tych kilku latach takich wypraw?

Karina Królak: Mam taki zawód i fajną rodzinę, że mogę sobie na to pozwolić. To też zaraża – znajomi, przyjaciele – dojeżdżają do mnie. Ja się nie boję rzeczy, których nie znam. Miałam taki rok – 2013 – kiedy nie było mnie w Polsce 9 miesięcy. To był mój najlepszy rok pod względem zawodowym. Wtedy powstały najwspanialsze kolekcje, najwspanialszy szum wokół nich, skumulowały się duże kontrakty. Wystarczyło mi na pracę 3 miesiące w Polsce, zresztą też na raty między wyjazdami. Powstała wtedy taka zdrowa tęsknota – klienci czekali na moje rzeczy. Ten odpoczynek był świetny. Człowiek im więcej odpoczywa, tym lepiej pracuje. Inne bodźce są na wakacjach. Ja się nigdy nie inspiruję pracami innych artystów. Wpływa na mnie otoczenie, to co widzę, czego doświadczam.

Moje wakacje czasem wiążą się z pracą. Podczas pobytu w Hawanie, miałam tam pokaz swojej biżuterii, wykładałam na uczelni, budowałam scenografię do opery. Zobaczymy, co się wydarzy teraz w Azji. Myślę, że mogą pojawić się filmowe historie – jako charakteryzatorka filmowa zajmuję się efektami specjalnymi. Hobbystycznie z kolei, fascynuje  mnie ratownictwo medyczne. Bardzo to lubię, daje takie poczucie, że możesz coś dobrego zrobić podczas podróży – dołączyć do misji, być przewodnikiem, po prostu pomóc. To dla mnie ważne.

Masz jakieś rytuały – w Polsce, w podróży? Czego one dotyczą?

Karina Królak: Natura - uprawianie roślin. A ciało? Ja się nie maluję, lubię dobre, naturalne kosmetyki, nie farbuję włosów, wolę pojechać na wakacje, wrócić z piegami, naturalnie przez słońce rozjaśnionymi włosami.

Uwielbiam też gościć ludzi. Często i bez okazji. Dobieram towarzystwo według różnych kluczy. Na przykład raz zaprosiłam same Marty. Ja je znałam, ale one siebie nawzajem nie, a uznałam, że warto, żeby się poznały. Żyjemy w takich czasach, że ludzie muszą mieć pretekst, żeby się spotkać, więc mówiłam że mam urodziny. I takim sposobem miewam urodziny kilkanaście razy w roku.

Minionego lata robiłam takie spotkania co środę. Nie w weekend, w środę. Karmiłam wszystkich, bo ja kocham piec, gotować. Okazało się, że jest na to czas. Bo jak nie ma czasu, nie ma relacji, a bez relacji - nie ma życia.

Biżuteria - Karina Królak

Twoja biżuteria jest nieminimalistyczna, oryginalna. Ubiera kobiety i kobiety chcą ją mieć. Znamy Twoje historie, jak wychodziłaś z domu ubrana w jeden ze swoich naszyjników, czy broszkę i wracałaś już bez nich.

Karina Królak: Widocznie szewc bez butów ma chodzić (śmiech). Tak, przestałam nosić swoją biżuterię, gdyż musiałam ją oddawać często na  ulicy. Mam z tym mnóstwo zabawnych historii. Co do tego nie-minimalizmu. To mój styl. Chciałam, żeby moich prac nikt nie pomylił z pracami kogoś innego. Ja nie inspiruję się innymi, moja praca jest bardzo uczciwa. Chcę dawać radość moją biżuterią. Panie ubrane w moją biżuterię są zaczepiane, ludzie je pytają o nią. Chcę, żeby moja biżuteria dopełniała kobiety. Jak komuś w danej rzeczy jest źle, to mówię, że może to jednak nie to. Mam inne podejście niż to spotykane w sklepach. Jak komuś coś nie pasuje – to wierzę, że ma poczekać na właściwą osobę. Bez pośpiechu, bez ciśnienia.

Kolczyki - Karina Królak

A mężczyźni kupują u Ciebie biżuterię dla swoich kobiet?

Karina Królak: O tak! Zdarzyły się nawet oświadczyny moim naszyjnikiem, który pani sobie wymarzyła, innym razem jednym z moich dużych pierścionków - i to przy mnie. Potem oczywiście pan wyjął brylant. Podobała mi się ta zgodność pary, poczucie humoru.

To na koniec powiedz nam jeszcze, czy masz taką myśl, którą się kierujesz w życiu i mogłabyś się nią podzielić z innymi kobietami?

Karina Królak: Spróbujcie nie martwić się na zapas. Dzielcie rzeczy na ważne i pilne. Znajdźcie czas na relacje, na spotkania, nawet bez powodu. Zadbajcie o siebie od naturalnej strony – czyli starajcie się żyć zgodnie ze sobą. Nie chodźcie na jogę, jeśli jej nie lubicie. Znajdźcie czas na spacer, na kino. Podróżujcie – bo jak mówi znane mi powiedzenie -  człowieka w podróży diabeł nie dogoni. Jak tylko ruszysz będzie dobrze. Najgorzej wpaść w pułapkę bezsensownego stresu.

Przerwa wakacyjna Pracowni nr.13

 

Bestsellery naturativ

Bogate Masło do Ciała HOME SPA
89,00 zł

Bogate Masło do Ciała HOME SPA

250 ml
TONIK 360°AOX
59,00 zł

TONIK 360°AOX

250 ml
Żel pod Prysznic dla Mężczyzn
59,00 zł

Żel pod Prysznic dla Mężczyzn

250 ml
Rewitalizujący Balsam do Rąk
39,00 zł

Rewitalizujący Balsam do Rąk

100 ml
SelfLove Masło do Ciała
85,00 zł

SelfLove Masło do Ciała

250 ml
Płyn Micelarny
65,00 zł

Płyn Micelarny

200 ml